wtorek, 25 sierpnia 2020

Reaktywacja bloga.

 Po prawie 10 latach wracamy! Ostatni wpis był w 2012, a my mamy 2020. 8 to prawie jak 10, więc, uznajmy, że po blisko dekadzie blog się reaktywuje.

Co się działo przez ostatnie 10 lat z nami? No cóż... zdarzyło się niemało. Związki, dzieci, szkoły, dramaty, wzloty i upadki nie ominęły nas, a z radosnych dwudziestoletnich podrostków staliśmy się trzydziestolatkami. W kwestii freeganizmu - bywały dłuższe przerwy od niego, np. w momentach gdy okresowo mieszkaliśmy z dala od miejskiej cywlizaccji, a najbliższy sklep oddalony był o kilometry od nas.

Dlaczego nie było notek na blogu?

Sprawa jest skomplikowana, że niejednoznaczna i ciężko ocenić i wskazać winnego. Faktem jest, że freeganizm nie jest moją ani jedyną, ani główną aktywnością, a blog jest jedynie poboczny i mało istotny, wówczas był formą przecierania szlaków i przybliżenia polakom tej formy aktywności niż czymkolwiek komercyjnym.  Po ostatniej, świątecznej notce zmieniliśmy miejsce zamieszkania na niesprzyjające uprawianiu freeganizmu, więc naturalną rzeczą było to że o tym nie pisaliśmy, ani nie wspominaliśmy o tym. Niestety, z niewiadomego powodu usunięto mnie jako administratora, a konto blogspotowe Celiny było zabezpieczone numerem telefonu którego już wtedy od lat nie używała. Końcem końców udało mi się odzyskać bloga, ale była to droga przez mękę.

Co będzie dalej?

Na początek uzupełnię pi razy oko blog wstecz, tj, przejrzę niektóre zachowane zdjęcia z wypraw i na tej podstawie odtworzę historię wypełniając nieco dziurę w blogu. Nie wiem czy jest sens prowadzić bloga.

Widzę, że niektóre zdjęcia hostowane na nieśmiertelnym wstaw.org padły.   Na szczęście znajdują się w archiwum archive.org, zresztą zdjęcia paru sałatek i innych rzeczy z kosza nie były aż tak istotne, ale było ich na tyle dużo by podmienianie każdego jednego  było wystarczająco męczące by tego nie robić.


Co poza blogiem? Czy pójdziemy z duchem czasu? Czy pojawią się konta na Snapchacie, Facebooku i innych mediach społecznościowych?

Nie planujemy tego, aczkolwiek paru wywiadów mediom już udzieliliśmy (incognito) i nie jesteśmy z tego z perspektywy czasu ani dumni ani zadowoleni. Chcemy pozostać anonimowi [aczkolwiek jeżeli zostaniemy zdeanonimizowani nic wielkiego się nie stanie], z różnych powodów, głównym jest ciągle to, że jest to zajęcie ciągle wywołujące kontrowersje. Możemy polecić parę grup na facebooku.