piątek, 22 maja 2020

Sajgonki ze śmietnika.

Dzisiaj też było bogato. Dużo sajgonek, które będę zjadał przez najbliższe dni, oprócz tego parę kefirów. Było więcej, ale nie zmieściło mi się do plecaka. Widziałem też paręnaście kilo cukierków, ale nie miałem na nie miejsca, nie byłem gotowy aż na tak wielki łup. Tym razem byłem rano, wracając z pracy.